O muzyce:
Trzech Japończyków gra standardy jazzowe. Zniechęciliście się? Zupełnie niepotrzebnie. To kawałek przyzwoitego grania, może bez fajerwerków ale słucha się tej płyty z przyjemnością. Trio - fortepian, kontrabas, perksuja. Klimaty balladowe, jest spokojnie i nastrojowo.
Z wkładki mozna dowiedzieć się, że Tsuyoshi Y. gra jazz od 35 lat, występował na festiwalach w Monterey i Montreux a jego płyta z roku 1974 "Misty" otrzymała nagrodę krytyków "The Best Engineering Award".
Płyta zawiera standardy jazzowe np. wspomniane "Misty" Erolla Garnera i zaaranzowaną na jazzowo muzykę filmową m.in. Nino Roty + utwór tytułowy napisany przez leadera specjalnie na tą płytę.
O dźwięku:
Kolejna wybitna produkcja FIM. Znakomity fortepian (to już chyba standard FIM) - dźwięczny, pełen alikwotów. Słuchając tej płyty za każdym razem zachwycam się jego barwą.
Kontrabas - może nie tak konturowy jak na płycie Jacintha "Autumn Leaves" ale moje wrażenie może wynikać z tego, że gra on w niższych rejestrach i znaczenia nabierają oczywiste ograniczenia w tym zakresie moich zestawów.
Perkusja - oszczędna i nienarzucająca się, bez zarzutu.
Pokreślenia wymaga bardzo naturalne rozmieszczenie muzyków w pokoju.
Płyta w formacie xrcd2, nagrana analogowo na 2 śladowego Studera, Mastering JVC.
Jak tak dalej pójdzie Winston Ma (szef FIM) będzie miał w moim pokoju ołtarzyk, na którym składał będę ofiarę z roztrzaskanych przeze mnie płasko i papierowo nagranych krążków, którymi obdarzaja nas major labels.
Nowsza wersja formatu tj xrcd24 reklamowana jest sloganem "24bit super analog". Także w stosunku do xrcd2 wydaje się być w tym twierdzeniu sporo prawdy.